Uczę się w innym mieście – w jaki sposób powinienem kierować pracą drużyny wędrowniczej, gdy jestem w domu jedynie w weekendy?

autor: pwd. Paulina Osuch

W życiu wielu wędrowników (także drużynowych!) przychodzi taki moment, że wyprowadzają się z domu do innego miasta, by studiować. Warto się wtedy zastanowić – co z drużyną? Prowadzenie drużyny na odległość wymaga od drużynowego samodyscypliny i dużej chęci do jej prowadzenia. Istnieje szereg kwestii, które należy uwzględnić przy planowaniu dalszej działalności:

• Wspaniały przyboczny – osoba, która pomoże Ci w prowadzeniu drużyny. Gdy Ty nie będziesz mogła/mógł przyjechać – zorganizuje zbiórkę. Będzie czuwać nad jej przebiegiem oraz terminowym odbyciem się. Będzie tak samo jak Ty zorientowany w programie drużyny, informacjach na temat jej członków.
• Terminarz spotkań – ich regularność, czas trwania – kwestia ta uzależniona jest od wielu czynników. Przede wszystkim należy się zastanowić, jak często drużynowy jest w stanie przyjeżdżać do domu? Może okazać się, że raz na tydzień, ale i raz na miesiąc. Warto więc przyjąć racjonalny scenariusz i nie planować więcej zbiórek, niż jesteśmy w stanie przeprowadzić. Mogą to być dwie zbiórki w miesiącu przeplatane spotkaniami zastępów. Można podzielić się zadaniami również z przybocznym – za jedną zbiórkę jest odpowiedzialny on, a za następną my. Warto jednak przedyskutować taki plan z drużyną. Należy również pomyśleć o sytuacjach awaryjnych – nawet najbardziej zorganizowanemu drużynowemu mogą przytrafić się losowe sytuacje na uczelni czy też w życiu prywatnym.
• Kto prowadzi zbiórkę? Wbrew pozorom za tematykę zbiórki nie jest odpowiedzialny tylko drużynowy czy przyboczny. Warto na początku roku wyznaczyć konkretne osoby odpowiedzialne za poszczególne działania i konsekwentnie się tego trzymać. Drużynowy czy przyboczny czuwa nad przebiegiem zbiórki, ale prowadzić może ją wyznaczony do tego członek drużyny. Ma to pozytywny wpływ na wędrowników – wszak również oni są współodpowiedzialni za działalność drużyny.